Chocianów. DOT6
Szczegóły trasy
Krótka charakterystyka
Piękna nizinna trasa poprowadzona w większości duktami leśnymi lub polami. Bardzo porządnie oznaczona. Poza kontaktem z naturą dużym plusem jest sam Chocianów. Zmotoryzowani zaczną tam najwygodniej jazdę. Całkiem wygodny jest też dojazd pociągiem (do stacji Rokitki). W tym drugim przypadku ze stacji najwygodniej pojechać drogą 328 i wjechać na pętlę w okolicach Rakowa. Dobrym pomysłem jest wyznaczenie dodatkowego łącznika pozwalającego skrócić lub podzielić pętlę na dwie części.
Chocianów
Dla mnie to jedno z najprzyjemniejszych małych dolnośląskich miasteczek (z historią piastowską). Obowiązkowo trzeba zobaczyć plac z Kościołem św. Józefa Oblubieńca oraz imponujący wielkością (acz zrujnowany) pałac i piękny zespół parkowy, który mu towarzyszy. Na mnie największe wrażenie wywarła jednak rzeźba z 1973 roku autorstwa Zbigniewa Frączkiewicza „milczą a jednak wołają 1039-1945”. I to nie tylko dlatego, że jest ona wstrząsającym epitafium dla ofiar II wojny Światowej. A także rewelacyjną formą stworzoną przez jednego z najlepszych polskich rzeźbiarzy. Formą, w której dostrzec można wielką maszynkę do mięsa, w której znikają szeregi bezimiennych, jednakowych twarzy… Z kontekstem współczesnym splatają się tutaj jednak starsze wątki historyczne. Odlewy powstały w miejscowej hucie, której przeszłość sięgała do początków dynamicznego rozwoju Chocianowa w XIX w. W tym zakładzie zaś terminował Carl Bosch noblista i jeden z najważniejszych chemików XX wieku. I późniejszy prezes IG Farben. Prezes potężnego niemieckiego koncernu chemicznego, który odegrał olbrzymią rolę wspierając nazistów i produkując środki konieczne do prowadzenia wojny. W jakimś sensie historia się tu zapętliła. Zresztą jak wszystko na Dolnym Śląsku.
Natura
Pętla prowadzi przez rezerwat Czarne Stawy (torfowiska i bory bagienne), w pobliżu na Wzgórzu Fryderyki możemy podziwiać ruiny neobarokowej wieży widokowej licząc, że kiedyś ktoś może ją wyremontuje…