Tour De Pologne 2024, etap 1, DOT284

154 km
>4h
trudna

Szczegóły trasy

Przejechać etap Tour de Pologne? To wcale nie takie trudne. Tym razem nasz największy wyścig kolarski wykorzystuje dobrze znane kolarzom szosowym drogi na południe od Wrocławia, na których każdego, letniego (i nie tylko) popołudnia spotkacie rowerzystów w obcisłych trykotach. Dodatkowo jeśli na krajówkach i autostradzie nie dzieje się nic szczególnego na drogach tych panuje dość niskie natężenie ruchu, które sprzyja bezpieczeństwu. Jadąc turystycznie można ten etap podzielić na dwa – wtedy więcej czasu będzie na zwiedzanie atrakcji, a im bliżej mety będzie ich coraz więcej.

Startujemy ze drogi dla pieszych i rowerów prowadzącej wzdłuż Alei Karkonoskiej. Wiemy, że uczestnicy TdP mają komfort jazdy ulicą, ale w ruchu ulicznym wyjazd z Wrocławia nie jest przyjemny. Z drogi będziemy korzystać po przejechaniu ronda, jadąc z tyłu centrum handlowego do Ronda Bitwy Warszawskiej 1920. Kolarze po przejechaniu pod autostradą odbiją na „krajówkę” my jedziemy prosto, w stronę strefy magazynów korzystając z wybudowanych dróg dla rowerów. Przy końcu ulicy Logistycznej wyjedziecie na drogę i pora zahamować: szlaban wymaga objechania zapór. Drogami transportu rolnego dojeżdżamy do Tyńca Małego i łączymy się z oryginalnym przebiegiem trasy. Po skręcie w stronę Żernik Małych możemy się rozpędzać. Zwykle w tym miejscu jadąc szosą jesteśmy po rozgrzewce i sprawdzamy „nogę” uważając jednak na progi zwalniające w miejscowości. Kto dociągnie na pełnym gazie do Małuszowa – temu należy się plusik. Jeśli nastawiamy się na turystykę polecamy zajrzeć do barokowo-neobarokowego Pałacu w Krzyżowicach, w którym obecnie mieści się  Zespół Szkół Rolniczych.

W Małuszowie czeka nas nieprzyjemne skrzyżowanie z Drogą Krajową 35. Pełno tam skręcających tirów, pędzących osobówek, zatem oczy dookoła głowy. Teraz przed nami szansa na kolejny, długi interwał lub serię krótszych – odcinek do Strzeganowic i Sośnicy. Czasem zdarzają się tam pędzący kurierzy w busach, bywa, że drogę zagrodzi ciągnik. Zalecamy ostrożność. Gdy na A4 wydarzy się wypadek wtedy musimy liczyć się z kierowcami, którzy jadąc z naprzeciwka skracają sobie drogę do Wrocławia. Gdy wieje w twarz pofałdowane ostatnie kilometry dają w kość! Krótki oddech w Sośnicy, lekko w dół i mamy kolejną próbę: odcinek po drodze wojewódzkiej do Gniechowic. Ta szosa bywa ruchliwa w dni robocze i sobotnie przedpołudnia. Gdy trenujemy tam popołudniami jest całkiem znośnie. Przy drodze Mauzoleum Bluchera oraz pałac w Krobielowicach, który należał do pruskiego feldmarszałka, a obecnie obiekt prowadzą jego potomkowie. Kolejny odcinek, po pokonaniu skrzyżowania z DK 35 w Gniechowicach to znów fragment gdzie można ostro przycisnąć po dobrej jakości asfalcie. Uwaga na przejazd kolejowy za Pustkowem! Kto lubi zabytki może w Pustkowie Żurawskim skręcić w lewo by rzucić okiem na dobrze zachowany pałac wybudowany przez właściciela cukrowni. Solna – Ręków (hopa w lewo) i dalej do Nasławic to kolejny fragment, na którym często można spotkać trenujących kolarzy. Przy wyjeździe z Rękowa warto na moment stanąć by z pagórka ogarnąć szeroką panoramę ze Ślężą i Radunią na pierwszym planie. W Nasławicach GPX prowadzi Was na zachód. Do Sobótki dojedziecie drogą, po której zwykle prowadzony jest wyścig Ślężański Mnich. Etap TdP oryginalnie poprowadzony jest ulicą Mickiewicza, która jest jednokierunkowa więc zalecamy objazd Warszawską lub Garncarską do skrzyżowania z Aleją Św. Anny. Od tego momentu zaczniemy zmagać się z podjazdami pod Strzegomiany  oraz Będkowice. Pierwszy ma około 800 metrów, wytrawnym rowerzystom nie sprawia problemu, jest doskonałym przetarciem przed podjazdem na przełęcz Tąpadła. Będkowice to krótka stroma ścianka na wyjeździe z miejscowości, potrafi dać się we znaki a jej nachylenie dochodzi do 10%, jednak jest krótka więc i ból jest krótki. Najdłuższa przeprawa czeka na kolarzy na podjeździe pod Przełęcz Tąpadła. Brzmi groźnie ale podjazd sam w sobie wprawnym zawodnikom zajmuje około 5 min, jest jednostajnie nachylony, niezbyt stromy i całkowicie poprowadzony w lesie.

Zjazd do Tąpadeł  daje dużo frajdy, ale wiosną czy jesienią jak mocniej dmucha radzimy ścisnąć kierownicę. Świdnica to pierwsze, duże miasto na trasie etapu. Miejsc do odwiedzenia jest w niej mnóstwo! Kościół Pokoju czy Katedra Św. Stanisława i św. Wacława lub Muzeum Dawnego Kupiectwa to miejscówki warte rozważenia.

Droga ze Świdnicy do Modliszowa jest zwykle pełna samochodów, ale po lewej stronie jest szeroka droga dla rowerów i na szosę włączamy się dopiero na zakręcie w prawo. Od tego momentu zaczynamy zmagania z podjazdem. Niby krótki, niby tylko kilka procent, ale jadąc w tempie można się zmęczyć. Po skręcie w stronę Wałbrzycha mamy odrobinę miejsca tylko dla siebie – praktycznie przez cały Wałbrzych i Szczawno przy drodze wojewódzkiej 376 jedziemy po drogach dla rowerów. Tempo będzie niższe, ale przy dużym ruchu bezpieczne. Spokojniejszy ruch będzie bliżej Krzeszowa, ale zanim do niego dotrzemy przejedziemy przez Przełęcz Grzędzką. Perła Baroku w Krzeszowie to atrakcja znana i warta odwiedzenia. Przypominamy, że z Sanktuarium w stronę Kamiennej Góry macie aż trzy drogi do wyboru: drogę dla rowerów po dawnej linii kolejowej (start przy dawnej stacji w Krzeszowie i tutaj zmodyfikowaliśmy ślad), drogę powiatową po której pojadą kolarze Tour de Pologne oraz boczną drogę przy rzece, którą poprowadzono Szlak Cystersów. W Kamiennej Górze prócz Rynku można zahaczyć o Projekt Arado czyli odkryć tajemnice II Wojny Światowej, a komu będzie mało odbić do tajemniczej fabryki w Antonówce. Na Przełęcz Kowarską wspinamy się drogą wojewódzką. Teoretycznie to nie jest długi podjazd, ale po tym co już przejechaliście – może trochę boleć. Potem zjazd do Kowar – tutaj radzimy odbić wcześniej do centrum miasta, którego architektura może się podobać. Do zwiedzania Park Miniatur, w gorące lato polecamy chłód Kopalni Podgórze.

Za Kowarami już lekko nie będzie: finał naszej wycieczki to podjazd do Karpacza, który mocno poczujecie w nogach i słynna wspinaczka obok skoczni w Karpaczu. Widzieliśmy na tej trasie wielu rowerzystów prowadzących rowery, ale wierzymy, że mimo 150 km w nogach dacie radę! Każdy kto przejedzie ten etap będzie zwycięzcą!

 

Atrybuty dodatkowe:
Typ trasy:
rodzinna, widokowa, z atrakcjami turystycznymi
Drogi:
asfaltowe
Typ roweru:
trekkingowy, szosowy
Oznakowanie:
wymaga uwagi

Zobacz pozostałe trasy