Tym razem, raczej wyjątkowo, zaprezentujemy naszą „autorską” pętlę (opracowaną jednak na bazie szlaków wytyczonych). Powód jest prozaiczny; na obszarze Stawów Milickich dramatycznie brakuje klasycznych pętli rowerowych o długości do 50 km. Mamy tutaj bogaty wybór tras krótkich (do 10 km), dobrych na wycieczkę z małymi dziećmi. Są też szlaki długie o przebiegu liniowym (które nie przystają zresztą do obecnego modelu turystyki), a także obszerne pętle tylko lekko zahaczające o nasz teren. Poza tym to co jest opisane, w materiałach dla rowerzystów, omija zbyt wiele ciekawych miejsc. Dlatego, dla tych bardziej zaawansowanych, przygotowaliśmy dwie unikatowe propozycje (DOT60 i DOT61), w pewnym stopniu wypełniające lukę.

Krótka charakterystyka

Wspaniała pętla (38 km) poprowadzona przez pola i lasy w mało uczęszczanym i znanym terenie. Część północna jest wprost odludna (ścieżki bywają zarośnięte). Zobaczymy zabytkowe jazy na Baryczy i Czarnej Wodzie oraz „zaliczymy” blisko 20 stawów, w 4 malowniczych grupach. Po drodze są dwa znakomite obiekty restauracyjno-hotelowe. Trasa dla pięknoduchów, których nie zniechęci trochę jazdy w wysokich trawach. Ale dlatego proponuję wybrać wiosenny termin albo zabrać dłuższe spodnie (ewentualnie założyć podnoszone nogawki). Jako punkt startu do opisu przyjmę Rudę Milicką (równie dobre byłyby Gądkowice, Joachimówka, Henrykowice). Można też zacząć na stacji kolejowej w Wierzchowicach. Ponad połowę trasy przejedziemy za niebieskimi znakami szlaku archeologicznego, znaczący fragment będzie też rowerowym czarnym (Możdżanów-Jutrosin). Reszta to spokojne asfalty

Od Stawna do Potaszni

Na początku mamy efektowną groblę między stawami (DOT55), następnie dłuższy leśno-polny zarośnięty i bardzo kameralny odcinek, a później poruszamy się po ścieżkach na wałach nad rzeką. Na własne oczy możemy sprawdzić, patrząc na roślinność wodną, że Barycz to bardzo czysty ciek – II klasa czystości, a pod wieloma względami nawet I.

Stawy Potasznia

Od Gądkowic do Wielgie Milickie. Przepiękny kawałek biegnący przez trzy mniejsze kompleksy hodowlane. Po pierwszym w Gądkowicach mamy Zamek Myśliwski. To miejsce na dłuższy postój znane rowerzystom i kajakarzom. A zaraz za nim przeprawa po zapomnianym jazie przez Czarną Wodę – miejsce magiczne. I kolejne cudeńko – leśny staw Sarni. Zaraz kawałek kolejny zabytkowy jaz. Po nim grobla największego kompleksu Potaszni. Po takich wrażeniach reszta trasy wyda się już spokojną dojazdówką. Przed końcem możemy jeszcze posilić się w restauracji W Starym Młynie w Niesułowicach.

Więcej informacji na temat tras w tej okolicy znajdziesz na stronie : dolnoslaskakrainarowerowa.pl